Jan Berdyszak powiedział mi: “(…) spostrzegłem, że to, co może pozostawać po realizacji w przestrzeni bardzo aktywne to są te reszty, których ja nie przewiduję.”
Marcin Berdyszak, po śmierci ojca, sięgnął po deskę, obciągniętą dokładnie białym płótnem, deskę, która służyła Janowi Berdyszakowi w jego domu-pracowni (będących zarazem domem i miejscem pracy Marcina Berdyszaka) do ustawiania na niej nowopowstałych prac i poddawania ich pierwszemu oglądowi. Tę deskę-półkę ojca syn pomalował na różnokolorowe pasy, odwrócił płasko do ściany i przytwierdził do niej używane w swoich licznych pracach sztuczne banany oraz niewykorzystane przez ojca płaskie, zróżnicowane
formy (drewniane, precyzyjnie obciągnięte płótnem i pomalowane na biało), które miały wejść w strukturę tworzonych przez Jana Berdyszaka prac tytułowanych „RESZTY RESZT”. I tak z resztek pozostałych po „RESZTACH RESZT” ojca, jak i z wziętych z własnej pracy sztucznych owoców przytwierdzonych do dawnej półki, powstała jedyna w swoim rodzaju realizacja – „Dialog (Marcina) z Ojcem (Janem)” – obu Berdyszaków o wymownym tytule Trwanie i los. Ten relief–fryz, z pozoru agresywny, z mocno rozczłonkowanymi akcentami, to w istocie dzieło liryczne i refleksyjne. Obiekt malarski w owocny sposób unaoczniający dialog dwóch artystów kolejnych generacji, obrazujący rozmowę przyjaciół, uobecniający konwersację plastyczną ojca i syna.
Tekst: Jaromir Jedliński, 2017.